Na rynku pojawiły się bezprzewodowe słuchawki, które będą działać bez ładowania. W jaki sposób? Dzięki energii słonecznej.
Szwedzka firma Urbanista, która zajmuje się produkcją sprzętu audio, ogłosiła premierę nowych słuchawek. Co je wyróżnia? Urbanista Los Angeles są pierwszymi na świecie słuchawkami, które będą same się ładować. Poza tym będą to zwyczajne słuchawki Bluetooth, które bez problemu podłączycie do swojego smartfona.
Posiadają aktywną redukcję szumów, a zasilane są dzięki materiałowi Powerfoyle. Zaawansowana technologia w nich zawarta ma zamieniać każdą formę światła w energię, która ma pozwolić na nieograniczony czas odtwarzania. Jak zapewnia producent, godzinny spacer w słoneczny dzień ze słuchawkami Urbanista Los Angeles pozwoli na trzy godziny odtwarzania muzyki.
A co, jeżeli będzie pochmurno? Wtedy bateria pozwoli na dwie godziny pracy. Słuchawki mają ładować się nawet w pomieszczeniach, a producent zaleca trzymanie ich koło okna.
By powstanie słuchawek Urbanista Los Angeles w ogóle było możliwe, producent współpracował ze szwedzką firmą Exger, która stworzyła przełomową technologię w ogniwach słonecznych. Ich materiał – Powerfoyle – przetwarza jakąkolwiek formę światła w czystą energię i może być zamontowany w różnorakich urządzeniach.
Po raz pierwszy jednak użyty zostanie w słuchawkach. Prezes firmy Urbanista Anders Andreen zapewnia, że nowe słuchawki będą łączyć w sobie innowacyjność i zrównoważony rozwój oraz wszystkie funkcje, które powinniśmy znaleźć w nowoczesnych słuchawkach.
W podobnym tonie wypowiedział się szef firmy Exeger Giovanni Fil, dla którego jest to początek rewolucji w elektronice użytkowej. Jest przekonany, że ludzie na całym świecie pokochają nową technologię, dzięki której słuchawki mogą działać bez ładowania.
Oprócz funkcji prosto z kosmosu Urbanista Los Angeles to w zasadzie zwyczajne słuchawki. Wystarczy wciśnięcie guzika, by aktywować zaawansowaną, hybrydową, aktywną redukcję szumów, która natychmiastowo odetnie nas od wszelkich niechcianych dźwięków z otoczenia.
Możemy także skorzystać z Ambient Sound Mode, które pozwoli być nam świadomym tego, co dzieje się wokół nas. Słuchawki przestaną grać, jeżeli zdejmiemy je z głowy, a wznowią odtwarzanie, gdy założymy je z powrotem. Los Angeles możemy także dowolnie dopasować do naszej głowy.
Urządzenie wycenione zostało na 199 euro. Pytanie jak z jakością dźwięku, bo tego na razie nie jesteśmy w stanie ocenić. Jeżeli okaże się, że nie prezentują one zbyt wysokiej klasy audio, ich zakup wyłącznie dla funkcji ładowania bezprzewodowego (które nie wiemy, jak działa), jest w tym momencie raczej nieopłacalny. Jeśli funkcja rodem z science fiction nie jest Wam koniecznie potrzebna, może warto na razie pozostać przy tradycyjnych słuchawkach bezprzewodowych, takich, które trzeba czasem naładować.
Zdj. główne: Tomasz Gawłowski/unsplash.com