Coraz częściej możemy spotkać się ze słowem „prosument”. Ma ono bardzo szeroki zakres znaczeń, choć najczęściej spotkać się z nim można w kontekście energii odnawialnej.
Najlepiej może jednak będzie zacząć od omówienia samego pojęcia i wyjaśnienia, skąd się ono bierze. Jest to więc sformułowanie pochodzące z terminologii socjologicznej i nauk ekonomicznych. Stanowi zbitkę wyrazową „producenta” i „konsumenta”. Do tego połączenia sprowadza się też w zasadzie sens tego wyrażenia. Definicji jest jednak dość sporo. Przykładowo specjaliści od nauk ekonomicznych definiują prosumenta jako konsumenta, który przyczynia się do kreowania wartości produktu. Socjologowie wskazują z kolei na doświadczane przez nas obecnie rozmycie sfer produkcji i konsumpcji. Jest ono skutkiem pojawiających się na rynku nowych technologii. Istnieje też jeszcze jedna definicja, która określa prosumenta jako aktywnego konsumenta, mającego bardzo szeroką wiedzę na temat interesujących go produktów i przyczyniającego się do promocji swoich ulubionych marek. Prosument w tym znaczeniu byłby jednak materiałem na osobny tekst, skupić się więc należy na dwóch poprzednich definicjach. Jak to wygląda w praktyce?
Można tu przywołać przykład przedstawiający prosumenta jako szewca chodzącego w butach, które sam wcześniej sobie uszył. W ten sposób można też jednak określić programistę korzystającego z tzw. wolnego oprogramowania. Dlaczego? Często po pobraniu danego programu musi go sobie samemu skonfigurować i przystosować do własnych potrzeb. Nierzadko dzieli się też opracowanymi przez siebie narzędziami na którymś z forów internetowych. W ten sposób zarówno „konsumuje” przygotowany przez innych program, jak i „produkuje” określoną jego konfigurację, z której korzysta potem sam lub udostępnia innym. Tak jak zostało wspomniane na samym początku, określenie „prosument” najczęściej stosuje się jednak w odniesieniu do energetyki. W tym kontekście oznacza ono po prostu osobę posiadającą tzw. mikroinstalację, czyli zainstalowane na domu panele fotowoltaiczne lub turbinę wiatrową.
W polskim prawie definicję prosumenta znajdziemy w Ustawie o odnawialnych źródłach energii (OZE). Określa się go tam jako: „odbiorcę końcowego wytwarzającego energię elektryczną wyłącznie z odnawialnych źródeł energii na własne potrzeby w mikroinstalacji, pod warunkiem, że w przypadku odbiorcy końcowego niebędącego odbiorcą energii elektrycznej w gospodarstwie domowym nie stanowi to przedmiotu przeważającej działalności gospodarczej”.
Żeby zostać takim prosumentem, trzeba przede wszystkim posiadać wspomnianą mikroinstalację. Może być ona złożona z systemu paneli fotowoltaicznych, turbiny lub turbin wiatrowych albo można wykorzystywać oba te rodzaje urządzeń. Taka mikroinstalacja może funkcjonować jako niezależny obieg albo zostać podłączona do sieci energetycznej. Dzięki temu drugiemu rozwiązaniu możemy wtedy skorzystać z tzw. systemu opustów. Polega on na tym, że w momencie gdy nasza instalacja wyprodukuje zbyt dużo energii, to ten nadmiar oddawany jest do sieci. Będziemy mogli go pobrać z powrotem (pomniejszony o tzw. współczynnik korekty) i wykorzystać, gdy produkcja będzie niewystarczająca, a energii zabraknie. Jest to rozwiązanie korzystne zarówno dla środowiska, jak i portfela.
Zdjęcie główne: Kindel Media/pexels.com