Pandemia koronawirusa zastopowała plany podróżnicze niemal wszystkich osób na świecie. Dzięki szczepionkom ten trend ulegnie zmianie, a tzw. paszport szczepionkowy ma umożliwiać swobodne podróżowanie.
W dobie pandemii koronawirusa podróżowanie po świecie jest bardzo utrudnione, a w wielu przypadkach po prostu niemożliwe. Z dużym sentymentem wspomina się czasy, kiedy za sprawą jednego kliknięcia można było nabyć bilety w atrakcyjnej cenie i polecieć na weekend do ciepłego kraju. Pomimo tego, że świat wciąż znajduje się w tym okresie, podróżowanie może stać się łatwiejsze i bardziej dostępne niż wcześniej. To wszystko za sprawą paszportów szczepionkowych.
Na przełomie lutego i marca przewodnicząca Komisji Europejskiej – Ursula Von Der Leyen była jednym z najbardziej słyszalnych głosów, które optowały za tym, aby jak najszybciej wdrożyć system certyfikatów szczepień, tak aby niektóre kraje mogły otworzyć swoje granice dla turystów. Dzięki niemu każda osoba, która przeszła szczepienie, uzyskałaby dużo większe możliwości, jeżeli chodzi o podróżowanie.
Pomimo burzliwych dyskusji wydawało się, że paszport szczepionkowy jest jednym z wielu pomysłów, który w trakcie pandemii wysuwają rządzący. Jednak w ciągu kilku tygodni ta idea stała się bardziej realna niż kiedykolwiek. Zapowiedziano, że paszport szczepionkowy ma zostać wprowadzony do użytku do czasu wakacji, czyli momentu, w którym podróżowanie wydaje się najbardziej uzasadnione.
W tej sprawie znowu wypowiedziała się przewodnicząca Komisji Europejskiej, zapewniając, że wniosek legislacyjny miał pojawić się już w marcu, a zawarte w nim informacje mogłyby znacząco rozjaśnić kwestie dotyczące ostatecznego formatu tego dokumentu, a także zasad, według których miałby zostać wydawany.
W przypadku ostatniego z wymienionych aspektów Ursula Von Der Leyen zdążyła się już wypowiedzieć. Zasugerowała, że o paszport szczepionkowy będą mogły się starać osoby zaszczepione, które dysponują dowodem na przyjęcie zastrzyku, a także informacją o przejściu COVID-19.
Oprócz najczęściej wymienianego założenia, czyli umożliwienia podróżowania, paszporty szczepionkowe mają wpłynąć na niemal każdy aspekt życia. Nie mówi się o tym tylko w kontekście wyjazdów turystycznych, ale uruchomienia poszczególnych sektorów, które zmagają się z ogromnymi problemami finansowymi i w wielu przypadkach są na skraju bankructwa.
Turystyka nie wiąże się wyłącznie z biletami lotniczymi. To jedne z pierwszych stopni piramidy, na której szczycie znajdują się takie branże jak kultura, gastronomia, czy mniejsi usługodawcy z różnorodnych branż, związanych właśnie z podróżowaniem. Miliony osób straciło pracę, a dzięki paszportom szczepionkowym wzrasta prawdopodobieństwo, że większość z nich powróci do zawodu i będzie mogło znowu żyć na wcześniejszym poziomie. Potwierdzają to słowa przewodniczącej Komisji Europejskiej, która zaznacza, że paszport szczepionkowy ma umożliwić nie tylko podróżowanie w celach turystycznych, lecz także zarobkowych.
Mogłoby się wydawać, że paszport szczepionkowy jest niezaprzeczalnie pomysłem, który nie ma wad. Jednak i w tym przypadku pojawiły się krytyczne głosy. Przeciwnicy odnoszą się do praw obywatelskich, które mają zostać ograniczone poprzez brak takiego paszportu. Według nich zabiera się prawo wyboru do tego, aby nie przyjąć szczepionki – taka osoba, bez odpowiedniego dokumentu nie będzie mogła uczestniczyć w życiu publicznym oraz korzystać z podróżowania i rozrywek.
Kolejnym argumentem jest to, że na świecie pojawiają się coraz to nowe szczepionki. Zaszczepienie obywateli należy do obowiązków danego kraju, dlatego w przypadku Węgier, które chcą zakupić szczepionkę na koronawiursa w Chinach, bardzo wątpliwe wydaje się przyznawanie takich paszportów, ponieważ lek z Azji nie został zaakceptowany przez UE.
Jednak w obliczu zagrożenia, jakim jest pandemia koronawirusa oraz coraz bardziej rosnącej potrzeby powrotu do normalności przez większość społeczeństwa, paszport szczepionkowy wydaje się najlepszym rozwiązaniem.
Zdjęcie główne artykułu: Designed by Freepik
