Mieszkańcy stolicy od marca mogą korzystać z pierwszego przesyłkomatu chińskiego giganta. Niebieski automat znajduje się na warszawskiej Woli.
Szacuje się, że w naszym kraju jest blisko 12 tys. tego typu urządzeń, a głównym graczem na rynku jest bez wątpienia InPost. Według zapowiedzi popularnej firmy kurierskiej, do końca roku liczba ta ma wzrosnąć nawet o połowę. Ogromne zainteresowanie paczkomatami sprawiło, że kolejne firmy chcą wdrażać własne urządzenia. Do walki o klientów włączyły się m.in. Poczta Polska oraz PKN Orlen, które planują w ciągu najbliższych lat postawić łącznie kilkanaście tysięcy maszyn.
Jak się okazuje, nie tylko krajowe firmy chcą rozwijać usługi click&collect w Polsce. Od początku marca warszawiacy mogą korzystać z urządzenia chińskiego właściciela firmy Aliexpress, które znajduje się przy ulicy Zawiszy Czarnego 16.
Automat do wydawania paczek od chińskiego giganta wyróżnia się przede wszystkim wielkością. Znajduję się w nim 30 skrytek, czyli o ponad połowę mniej niż w urządzeniu InPostu (paczkomat Inpost ma średnio ok. 80 skrytek – przyp.red). Dzięki temu przesyłkomat zajmuje znacznie mniej miejsca niż jego polski odpowiednik.
Sam mechanizm odbioru paczek wygląda bardzo podobnie, jak w automacie polskiej firmy. Na wyświetlaczu wpisujemy indywidualny kod, który otrzymujemy po zakupie, następnie paczkomat otwiera odpowiednią skrytkę z naszą przesyłką. Chińczycy zmienili również szatę graficzną swoich urządzeń. Zamiast wyrazistej żółci, znanej z paczkomatów InPostu, postawili na kolor niebieski.
Czy nowy gracz jest w stanie zagrozić polskiej firmie? Na chwilę obecną Aliexpress nie udzielił jeszcze oficjalnej informacji, ile automatów paczkowych chce postawić w Polsce, ale jak informuje portal wiadomoscihandlowe.pl, mówi się nawet o 8 tys., z czego 300 ma znaleźć się w samej Warszawie.
Przesyłkomaty wyprodukowała chińska firma Cainiao założona przez Alibaba Group. Montażem i obsługą urządzeń zajmuje się natomiast polska firma – Świat Przesyłek. W wywiadzie z portalem wiadomoscihandlowe.pl Piotr Kocoń, CEO firmy Świat Przesyłek informuje, jakie kryteria brane są pod uwagę przy wyborze lokalizacji przesyłkomatów.
Zależy nam na tym, by maszyny były instalowane w miejscach, które przede wszystkim zapewnią konsumentom wygodny dostęp – wyjaśnia Kocoń. – Jedną z wielu wytycznych jest konieczność znajdowania się parkingu w okolicy do 50 metrów, odpowiednie zagęszczenie mieszkańców i sąsiedztwo obiektów, do których już uczęszczają potencjalni klienci – sklepy, stacje benzynowe czy myjnie samochodowe są dziś przez nas najbardziej preferowane.
Warto zaznaczyć, że branża click&collect wzbudza czasami skrajne emocje nawet wśród własnych odbiorców. Z jednej strony przekonuje nas wygoda odbioru przesyłek, z drugiej strony szpecące miejski krajobraz kolorowe, metalowe skrytki, nie są przyjemne dla oka. Firmy przeważnie stawiają swoje urządzenia w galeriach handlowych, dyskontach czy na stacjach paliw. Coraz częściej jednak lokalizowane są na terenie osiedli, a nawet w bezpośrednim pobliżu domostw.
Polskie prawo nie jest w stanie kontrolować obecnie pojawiających się jak grzyby po deszczu automatów do odbioru paczek. Ostatnia nowelizacja przepisów prawa budowlanego z 13 lutego 2020 roku umożliwia stawianie tego typu urządzeń do wysokości 3m praktycznie bez żadnych zezwoleń. Możemy więc spodziewać się, że branża ta będzie prężnie rozwijać się w najbliższym czasie w naszym kraju.
Zdjęcie główne artykułu: Designed by Freepik
Źródło: Materiały prasowe
